Zaraz następna walka. Zostawiam was na chwilkę.
Posłużysz się swoją mocą, żeby usunąć dwóch pozostałych Saiyan?
A co z trzecim?
Nie mogę zabić brata, zajmę się nim.
Czyli jednak w piersi tego Saiyanina bije serce.
Pfff.
To prawda, nie kłamiesz... Byłbyś szczęśliwy, mogąc wyeliminować dwóch pozostałych. Ale mniej opresorów nie oznacza mniej opresji...
Tyle tylko, że mnie zarządzanie, dowodzenie, zabijanie bez sensu... nie obchodzą. To Vegeta to lubi. A ja i Kakarotto prowadzilibyśmy po prostu przyjemne życie. Reszta mnie nie obchodzi.
Ach tak?! Naprawdę przestaniesz czynić zło?
Nie, nie to powiedział.
Dalej będą działać egoistycznie i zabijać, ale w ich małym kąciku, na mniejszą skalę. Nic tak dużego jak masakry, które w czwórkę urządzali pod rozkazami Vegety. To powiedział. Proponuje mi mniejsze zło i to go urządza.
Dobry deal, nie?