DB Multiverse
Strona profilowa kapsell

Fordo4 napisał:
kapsell napisał: Skoro byle pstrykniecie palcami Boga anuluje fuzje to po co w ogóle są kolczyki. Dlaczego fuzja koszipobito nie została anulowana, dlaczego nie anulowali fuzji vegetto. Dlaczego pstryknieciem palców nie fuzjowuje 2 typków. Co za bezsens
Stary Kai powiedział tutaj, że ich fuzja (Kakarotto i Raditza) jeszcze się nie ustabilizowała (chyba minęło kilka chwil lub minut od czasu kiedy się scalili). Więc może w DBM jest taki krótki odcinek czasu po fuzji przez kolczyki kiedy jeszcze się stabilizuje, i w trakcie tego czasu Bóg światów może ją cofnąć?
Stary Kai powiedział tutaj, że ich fuzja (Kakarotto i Raditza) jeszcze się nie ustabilizowała (chyba minęło kilka chwil lub minut od czasu kiedy się scalili). Więc może w DBM jest taki krótki odcinek czasu po fuzji przez kolczyki kiedy jeszcze się stabilizuje, i w trakcie tego czasu Bóg światów może ją cofnąć?
No błagam, fuzja się nie ustabilzowala, a reszta to same domysły. Moooze costam moooze costam. To dlaczego bogowie wiedzili o kolczykach, dlaczego wiedzieli jak dzialaja, a jak pajac się że swoim sługusem spalił kolczykami to nie było, a spoko to się nie ustabilizowalo to ich rozłączymy. Może to może tamto.i oczywiście twoje może (które sobie możesz wymyślać jakie chcesz) jest lepsze niż to że takiej bzdury nigdy nigdzie nie było. Magiczne ustabilizowanie się fuzji o której tylko stary zamknięty w mieczu wiedział i nikt więcej. A to bogowie tworzyli te kolczyki po to żeby cofać pstryknieciqmi palców ich efekty? To skoro pstryknieciem palców cofasz fuzje to scal se raditza z kom chcesz też pstryknieciem palców. Żenada
Skoro byle pstrykniecie palcami Boga anuluje fuzje to po co w ogóle są kolczyki. Dlaczego fuzja koszipobito nie została anulowana, dlaczego nie anulowali fuzki vegetto. Dlaczego psteyknieciem palców nie fuzjowuje 2 typków. Co za bezsens
1 Odpowiedzi
DB Multiverse page 2374
Szkoda, że jakichś kości mu nie wyciągnął, jakiś kręgosłup czy coś. W ogóle rzucił się na niego tak jakby go chciał przytulić.....
321Y page 309
To proste: formy zaimkowej ICH używamy wtedy, gdy zastępuje ona rzeczownik rodzaju męskoosobowego (a więc taki, jak chłopcy, mężczyźni, studenci, hydraulicy itp.) lub odnosi się do męskoosobowego podmiotu szeregowego (określającego grupę z co najmniej jedną osobą płci męskiej) lub tzw. podmiotu niejednorodnego. We wszystkich pozostałych wypadkach – używamy formy JE. Poprawnie zatem powiemy i napiszemy: Dzieci idą same od lasu, zawołaj je! (nie: ich, nawet gdyby w rzeczywistości byli to sami chłopcy), ale: Jaś i Małgosia idą sami do lasu, zawołaj ich! (bo Jaś to imię męskie, czyli Jaś i Małgosia to męskoosobowy podmiot szeregowy); W budynku są jeszcze pies i kot, trzeba je uratować! (nie: ich, bo i pies, i kot to rzeczowniki niemęskoosobowe), ale: W budynku są jeszcze kobieta i pies, trzeba ich uratować! (bo rzeczownik żeński + nazwa zwierzęcia w r. męskim to tzw. podmiot niejednorodny).
Więc jeszcze tylko rzeczownik rodzaju meskoosobowego i jesteśmy w domu. Widzi go ktoś?
Znalazłem jeszcze: nich występuje z przyimkiem (np. od nich, bez nich, przy nich), ich z czasownikiem (np. nie ma ich, rozumiem ich, śledzę ich).
DB Multiverse page 2369
Więc jeszcze tylko rzeczownik rodzaju meskoosobowego i jesteśmy w domu. Widzi go ktoś?
Znalazłem jeszcze: nich występuje z przyimkiem (np. od nich, bez nich, przy nich), ich z czasownikiem (np. nie ma ich, rozumiem ich, śledzę ich).
Tribun Erset napisał:
W ogóle Vedzia jaki najeżony. Sonic przy swoich najwyższych formach nie miał takiego futra. ;) Z kolei Kakaditz z tymi swoimi dwoma giga-kosmykami kojarzy mi się z najnowszą formą Gohana. Ta cała jego ,,bestia'' też tak przesadnie podkreślone ma włosy.
FishNChips
Ale pomyśl w ten sposób - Jeśli Kakaditzowi się uda to już nikt więcej nie wyleje żadnej kawy. Bo nie będzie komu. :D
obserwator
Coś tam sobie obserwuje (;D) u siebie. Wszak dosyć mu zależy na wiedzy o swoich przeciwnikach, bo się ciągle pyta tego drugiego ktosia z cienia. :p I tak, wiem że głównie w sprawie swoich turniejowych bitew, ale myślę że Ksi trzyma rękę na pulsie. Ale tak, najpierw Vedzia.
kapsell
To sobie przełóż na ,,najgłupszy z ich dwoje'' i wówczas wszystko pasuje.
FishNChips
Ale pomyśl w ten sposób - Jeśli Kakaditzowi się uda to już nikt więcej nie wyleje żadnej kawy. Bo nie będzie komu. :D
obserwator
Coś tam sobie obserwuje (;D) u siebie. Wszak dosyć mu zależy na wiedzy o swoich przeciwnikach, bo się ciągle pyta tego drugiego ktosia z cienia. :p I tak, wiem że głównie w sprawie swoich turniejowych bitew, ale myślę że Ksi trzyma rękę na pulsie. Ale tak, najpierw Vedzia.
kapsell
To sobie przełóż na ,,najgłupszy z ich dwoje'' i wówczas wszystko pasuje.
Yyy tak, przekładanie - znana metoda sprawdzania poprawności zapisu języka..... jest jakiś polonista na sali? Wgl twoja odpowiedź jest w mojej ocenie tak nieprzydatna, że aż szkoda mi czasu zainwestowanego w odpowiadanie tobie. To jak ty będziesz sobie tam przekładał to ja się zagłębie w tajniki polonistyki. Może ktoś jeszcze jakaś wróżba?
A mi się przypomina filmik na yt gdzie ktoś na 1 twarz która jest taka sama dla Goku, Vegety i Gohana. Tylko włosy są inne. Widać Vegeto tak samo. Kreatywnośc
1 Odpowiedzi
DBMultiverse Colors page 181
Bouli napisał:
kapsell napisał: Goku trenował lecąc na namek z grawitacja 200 albo 400g, co osiągnął? W sumie nic. Śmieć Krillana uruchomiła mechanizm i wleciał ssj. Gohan w walce z Raditz jak Goku dostawał bęcki. Vegeta uruchomił ssj jak Goku go osiągnął a Vegeta mimo treningu nie i go to gniotło. Kolejne poziomy zdobywane bo nie umieli się pogodzić z przegrana na poprzednim poziomie. Gohan vs cell wleciał na ssj2 po zniszczeniu kolegi że stali. Ale im to zawsze zajmowało 400 odcinków. A np Brolly, dla niego każde lekkie becki były tym czym kolega że stali dla Gohana. Jak go odmrozili i Vegetto go zaczął klepać to uwaga: podwoił swoje ki. Bo legendarny sajanin od tych popychadeł różni się tym, że dla niego wszystko uruchamiało mechanizm zwiększania mocy bez bezsensownego machania rękami z gigatoną z ciucholandu.
Goku przed walką z Vegetą miał jakieś >8000 wg. mangi (lub OVER 9000!!! wg anime). Czyli wrzucając kaioken wyciągał z tego max x3 - x4, a było to dla niego totalną masakrą. Nie jest powiedziane, że po tej walce leżąc w szpitalu uruchomił się zenkai, ale jest to możliwe, niemniej patrząc w mandze, chapter 260 - był tam moment, w którym przetyrany cieszył się, że dostosował się do przyciągania x20 (gdzie na planecie Kaio było x10). Od tego momentu do przylotu na Namek dojechał do przyciągania x100. Jego poziom wzrósł przez cały lot generalnie wzrósł o rząd wielkości (Ginyu estymował, że ma ~85k, wg. Daizenshuu miał 90k bez Kaiokena). Także osiągnął mega dużo (dla porównania, różnica między SSJ a SSJ2 to KI x2, a rozmawiamy tu o pasywnym i stałym wzroście x10 xD). Ad. Vegety, chapter 336, poprosił ojca Bulmy o zbudowanie sali treningowej z przyciąganiem x300 by prześcignąć Goku (możemy zgadywać, gdzie nabił poziom tak by móc wejść na SSJ). Co do Gohana, to pomijając plot armor, i fakt bycia ulubioną postacią Toriyamy, Gohan odznaczał się tym, że miał po prostu b. duży potencjał, który się ujawniał wraz ze złością, ale nad którym za b. nie mógł panować. Goku o tym wiedział, jak również się zczaił, że SSJ wydala dużo energii, więc postawił na jej kontrolę oraz trening Gohana (ogólny jak i również wspomnianej kontroli). Jak nabił Gohana na level podobny do swojego, to w walce z Cellem stawiał na Gohana, bo wiedział, że skoro mocą przypomina jego i Cella, to gdy uruchomi swój mechanizm ukrytego potencjału (czyt. się wkurzy), była szansa porywających efektów = które zostały pokazane jako przebicie bariery SSJ i wejście na SSJ2. Zresztą, Gohan dop. nauczył się korzystać z pełnego potencjału bez złości przez czary mary starego Kaioshina. Ad tematu jak wejść na kolejny poziom, generalnie potrzeba wystarczającej bazy + zapalnik. Bez bazy i tak nie wejdzie, formalnie bez zapalnika też nie. Vegeta np. podczas walki z Freezą nie miał wystarczającej bazy. Ogółem ktoś by mógł napisać, że tak od serii Namek, może od połowy Namek power levele zaczęły niebotycznie rosnąć - pewnie tak, ale też trzeba mieć na uwadze, że pierwotnie autor zamierzał zakończyć DB na walcę z Freezą i Goku - legendarnym SSJ i tyle. Potem kolejnym pomysłem zakończenia była Cell Saga, gdzie to ulubiony bohater Toriyamy, Gohan, miał zostać nowym obrońcą Ziemi i tyle - stąd w Buu Sadze pojawiło się wiele nowych dziwnych rzeczy (np. dlaczego Goten i Trunks byli tak silni jak na swój wiek, że dojechali do SSJ itp. <-- tutaj jedn. odpowiedzi nie ma, można se wymyśleć, że np. wynika to z faktu, że ich ojcowie byli już w cholerę silni w momencie poczęcia, a może po prostu plot twist by nie było nudno lub zaprezentować fajną nową rzecz czyli taniec fuzyjny).
kapsell napisał: Saiyanie rosną w siłę od kilku rzeczy a nie tylko zenkai. Ale jak trenujesz go jak zwykłego człowieka, znając limity ludzi plus ew androidy to nie bedzie efektu. Gohan zyskał na walce z komórczakiem ale to był przypadek. A tu trenuje z dziadkiem, który uczył goku który też się przekręcił. Po prostu kiepski trener. Gdyby ktoś się naukowo wziął do roboty tak jak bulma w db gt to by wykręciła z gohana więcej niż jego beast Mode w dbs.
Nie wiem jak by to było z Bulmą (która miała w sumie zerowe doświadczenie w walce, ki itp.), a ad. GT nie b. chcę się wypowiadać, bo to kompletnie nie-kanon, natomiast, Roshi był generalnie turbo koksem. Oczywiście, w skali Saiyan, kosmosu itp. mógłby się wydawać maluczki - ale to wynikało raczej z ograniczeń terenu, genów (w DB ludzie generalnie < kosmici) itp., natomiast w swojej skali wykręcił temat do niebotycznego poziomu (na starcie DB ma jakieś 300+ lat, więc wielkie doświadczenie zarówno życiowe jak i w sztukach walk). To trochę tak jak gdy Cell walnął Krillana, a potem Krillan wspomniał Trunksowi, że wie, że jest dla niego żadnym przeciwnikiem, ale umie dobrze czytać KI i rozpoznał od razu, że to jest ogromne zagrożenie itp.
Goku przed walką z Vegetą miał jakieś >8000 wg. mangi (lub OVER 9000!!! wg anime). Czyli wrzucając kaioken wyciągał z tego max x3 - x4, a było to dla niego totalną masakrą. Nie jest powiedziane, że po tej walce leżąc w szpitalu uruchomił się zenkai, ale jest to możliwe, niemniej patrząc w mandze, chapter 260 - był tam moment, w którym przetyrany cieszył się, że dostosował się do przyciągania x20 (gdzie na planecie Kaio było x10). Od tego momentu do przylotu na Namek dojechał do przyciągania x100. Jego poziom wzrósł przez cały lot generalnie wzrósł o rząd wielkości (Ginyu estymował, że ma ~85k, wg. Daizenshuu miał 90k bez Kaiokena). Także osiągnął mega dużo (dla porównania, różnica między SSJ a SSJ2 to KI x2, a rozmawiamy tu o pasywnym i stałym wzroście x10 xD). Ad. Vegety, chapter 336, poprosił ojca Bulmy o zbudowanie sali treningowej z przyciąganiem x300 by prześcignąć Goku (możemy zgadywać, gdzie nabił poziom tak by móc wejść na SSJ). Co do Gohana, to pomijając plot armor, i fakt bycia ulubioną postacią Toriyamy, Gohan odznaczał się tym, że miał po prostu b. duży potencjał, który się ujawniał wraz ze złością, ale nad którym za b. nie mógł panować. Goku o tym wiedział, jak również się zczaił, że SSJ wydala dużo energii, więc postawił na jej kontrolę oraz trening Gohana (ogólny jak i również wspomnianej kontroli). Jak nabił Gohana na level podobny do swojego, to w walce z Cellem stawiał na Gohana, bo wiedział, że skoro mocą przypomina jego i Cella, to gdy uruchomi swój mechanizm ukrytego potencjału (czyt. się wkurzy), była szansa porywających efektów = które zostały pokazane jako przebicie bariery SSJ i wejście na SSJ2. Zresztą, Gohan dop. nauczył się korzystać z pełnego potencjału bez złości przez czary mary starego Kaioshina. Ad tematu jak wejść na kolejny poziom, generalnie potrzeba wystarczającej bazy + zapalnik. Bez bazy i tak nie wejdzie, formalnie bez zapalnika też nie. Vegeta np. podczas walki z Freezą nie miał wystarczającej bazy. Ogółem ktoś by mógł napisać, że tak od serii Namek, może od połowy Namek power levele zaczęły niebotycznie rosnąć - pewnie tak, ale też trzeba mieć na uwadze, że pierwotnie autor zamierzał zakończyć DB na walcę z Freezą i Goku - legendarnym SSJ i tyle. Potem kolejnym pomysłem zakończenia była Cell Saga, gdzie to ulubiony bohater Toriyamy, Gohan, miał zostać nowym obrońcą Ziemi i tyle - stąd w Buu Sadze pojawiło się wiele nowych dziwnych rzeczy (np. dlaczego Goten i Trunks byli tak silni jak na swój wiek, że dojechali do SSJ itp. <-- tutaj jedn. odpowiedzi nie ma, można se wymyśleć, że np. wynika to z faktu, że ich ojcowie byli już w cholerę silni w momencie poczęcia, a może po prostu plot twist by nie było nudno lub zaprezentować fajną nową rzecz czyli taniec fuzyjny).
kapsell napisał: Saiyanie rosną w siłę od kilku rzeczy a nie tylko zenkai. Ale jak trenujesz go jak zwykłego człowieka, znając limity ludzi plus ew androidy to nie bedzie efektu. Gohan zyskał na walce z komórczakiem ale to był przypadek. A tu trenuje z dziadkiem, który uczył goku który też się przekręcił. Po prostu kiepski trener. Gdyby ktoś się naukowo wziął do roboty tak jak bulma w db gt to by wykręciła z gohana więcej niż jego beast Mode w dbs.
Nie wiem jak by to było z Bulmą (która miała w sumie zerowe doświadczenie w walce, ki itp.), a ad. GT nie b. chcę się wypowiadać, bo to kompletnie nie-kanon, natomiast, Roshi był generalnie turbo koksem. Oczywiście, w skali Saiyan, kosmosu itp. mógłby się wydawać maluczki - ale to wynikało raczej z ograniczeń terenu, genów (w DB ludzie generalnie < kosmici) itp., natomiast w swojej skali wykręcił temat do niebotycznego poziomu (na starcie DB ma jakieś 300+ lat, więc wielkie doświadczenie zarówno życiowe jak i w sztukach walk). To trochę tak jak gdy Cell walnął Krillana, a potem Krillan wspomniał Trunksowi, że wie, że jest dla niego żadnym przeciwnikiem, ale umie dobrze czytać KI i rozpoznał od razu, że to jest ogromne zagrożenie itp.
Zacznę od końca. Bulma jest naukowcem i zbadała mechanizm wpływu księżyca na transformację w większa małpę. Tutaj trochę pomieszali bo goku się zmienił w wielka małpę bo miał ogon, a vegeta go nie miał. Goku nie potrzebował księżyca tylko transformował się przy blasku ziemi. Więc to było takie placebo, ale vegete musiała pompować falami które zmieniały normalne małe małpki. Żółw był kiepskim trenerem. Znaczenie słowa kiepski : Słowniki współczesnej polszczyzny definiują interesujący nas przymiotnik jako 'z trudem spełniający stawiane mu warunki; marny, nędzny, zły', a także 'słaby, chory'. To tylko chory nie pasuje, więc moim zdaniem kiepski i tyle. Vegeta zdobył ssj na innej planecie bo trening w sali pana tatusia był do niczego :) i tyle. Mógłby se tam trenować nawet gazyliard lat na spokojnie dźwigając sobie grawitacja nawet di 10000g. Nie zrobił go trenując magajac rękami, zresztą nikt tego nie osiągnął w ten sposób. Zresztą samo whoszenie w jakąkolwiek transformację to jest popis krzyku z którego małpki biora siłę plus wnerw. Dlatego brolly nie mahał ciężarkami a wszedł na ssj2. Więc mahanie ciężarkami coś tam robi ale ssj to ssj2 3 czy 5 nie osiągniesz, bo następna forma nie jest po dobiciu do żadnego wyimaginowanego limitu. To jest ewolucja, skoro coś nie działa to daje coś nowego.kto był większym kozakiem goku trenując w 100g czy vegeta 450g gdzie vegeta nie zrobił ssj. No i broly który nie Mahal niczym oprócz swoim przeciwnikiem który zrobił ssj i ssj2 i to taki, że potrzebna była fuzja? Broly nie bez powodu był jako legendarny psycholem. Vegete hamował strach, brak motywacji, goku w igole zanim sie zdenerwoaal to przelecialo ile czasu. Tacy byli madrzy, ale nie wykorzystywali swoich wlasciwosci tylko maharishi rekoma z jakims ciezarem. W igole ta rasa pochodzi z innej planety I mieli nawet wlasna legende ktora sie pojawia co 1000 lat? To kiedy sie nauczyli mahac ciezqrkami I co tym osiagneli w porownaniu z lssj ktory ma inna psychike? Nic. Nawet w dbs gokubostatecznie w kooooooooncu sie zlitowal I odpalil nerwy jak jiren chcial zabic jednym stralen wszystkich jego przyjaciol.
kimikonu napisał:
kapsell napisał:
To forma jest odzwierciedleniem mocy czy moc odzwierciedleniem formy?
Base Vegeta osiągnął swój limit podczas samotnego treningu, myśl ta że nie jest w stanie iść dalej była impulsem do tego by ten limit przekroczyć osiągając wyższy poziom to jest SSJ.
Goku trenując w Komnacie Ducha i Czasu do Cell Games również nie wzmocnił się wyraźnie, osiągnął jedynie lepszą kontrolę nad aktualnym poziomem SSJ.
To forma jest odzwierciedleniem mocy czy moc odzwierciedleniem formy?
Base Vegeta osiągnął swój limit podczas samotnego treningu, myśl ta że nie jest w stanie iść dalej była impulsem do tego by ten limit przekroczyć osiągając wyższy poziom to jest SSJ.
Goku trenując w Komnacie Ducha i Czasu do Cell Games również nie wzmocnił się wyraźnie, osiągnął jedynie lepszą kontrolę nad aktualnym poziomem SSJ.
Goku trenując w komnacie się nie wzmocnił tak? A jak wyszedł z komnaty i pokazał część wfektow co i wszyscy byli w szoku? Nawet gohan sam siebie pytal kiedy ojciec sie tak wzmocnił. To co, przyrosło mu 0.5% mocy i wszyscy mu propsowali bo to goku? Nie ma czegoś takiego jak limit na danym poziomie. Ale jak budujesz moc małymi krokami a za drzwiami stoi koks to nie będziesz trenował milion lat żeby mu naklepać. Trenując tak jak Pan szanowny żółw zyskujesz te 0.001%. A wnerw działa jak komnata ducha przez kilka lat jak nie lepiej. Bo skoro nie działa. To po co do niej tyle razy wchodzili? A nie każdy wnerw daje nowa formę, ale skokowy przyrost mocy. I w zależności jaki jesteś koks i masz margines albo zmieniasz formę albo nie. Broly zanim wyszedł na ssj to miał takich wzrostów więcej niż goku i gohan i vegeta razem wzięci.
kimikonu napisał:
Gohan osiągnął swój limit mocy na bazowym SSJ i tyle.
To forma jest odzwierciedleniem mocy czy moc odzwierciedleniem formy? Skoro każdy ssj ma inną moc? To każdy ma inny limit, więc to nie ssj ma limit tylko osoba. Broly bazowy tłukł vegete god i Goku bssj. Może był już w ssj. Nie pamietam do końca :). 1 Odpowiedzi
Goku trenował lecąc na namek z grawitacja 200 albo 400g, co osiągnął? W sumie nic. Śmieć Krillana uruchomiła mechanizm i wleciał ssj. Gohan w walce z Raditz jak Goku dostawał bęcki. Vegeta uruchomił ssj jak Goku go osiągnął a Vegeta mimo treningu nie i go to gniotło. Kolejne poziomy zdobywane bo nie umieli się pogodzić z przegrana na poprzednim poziomie. Gohan vs cell wleciał na ssj2 po zniszczeniu kolegi że stali. Ale im to zawsze zajmowało 400 odcinków. A np Brolly, dla niego każde lekkie becki były tym czym kolega że stali dla Gohana. Jak go odmrozili i Vegetto go zaczął klepać to uwaga: podwoił swoje ki. Bo legendarny sajanin od tych popychadeł różni się tym, że dla niego wszystko uruchamiało mechanizm zwiększania mocy bez bezsensownego machania rękami z gigatoną z ciucholandu.
2 Odpowiedzi
DB Multiverse page 2335
Saiyanie rosną w siłę od kilku rzeczy a nie tylko zenkai. Ale jak trenujesz go jak zwykłego człowieka, znając limity ludzi plus ew androidy to nie bedzie efektu. Gohan zyskał na walce z komórczakiem ale to był przypadek. A tu trenuje z dziadkiem, który uczył goku który też się przekręcił. Po prostu kiepski trener. Gdyby ktoś się naukowo wziął do roboty tak jak bulma w db gt to by wykręciła z gohana więcej niż jego beast Mode w dbs.
1 Odpowiedzi
DB Multiverse page 2335
Na poprzedniej stronie pisze: "mały jest głodny" a nie mała albo małe, reszty pseudo nie będę odmieniał ;)
DB Multiverse page 2303
Zielony powiedział że pierwszym życzeniem będzie powiedzenie brzydalowi w pelerynce z kocyka, że jest nieśmiertelny. Pierwsze co, to by to sprawdził i dostanie kulkę w łeb:)
Namekseijin Densetsu page 421
obserwator napisał:
No i dadadadowanie niewiele dało, chyba, że planował ten atak zza pleców i ta ki-lepa już się grzała wcześniej. Ale z twarzy jednak jakiś zaskoczony, więc to chyba plan naprędce. No ale przynajmniej tak czy inaczej nie dał się totalnie zaskoczyć
Plan na prędzce, w jednym z kadrów ta ręka jest akurat pusta. No chyba, że przełożył xD. Mi brakuje Vegety który chciał zabić przeciwnika, a nie wygrać rundę...
Ja bym polemizował, wystarczy że Goku go ociupinkę szarpnął na tyle żeby nie było kontaktu z rękoma. I tyle. Na ostatnim kadrze widać jak daleko ma ręce od znikającego Gohana, więc........
DB Multiverse page 1855
Ja na miejscu Vegety podciąłbym Goku gardło we śnie bo to przez niego te wszystkie problemy.
DB Multiverse page 1849
Nigdy w życiu by tak nie powiedział. Jeszcze do tej baby
1 Odpowiedzi
DB Multiverse page 1812
Gohan by się zdziwił. Nigdy by to nie zabił A nawet by go nie naklepał. Bo jest babą
DB Multiverse page 1811
Johnny napisał:
A po mojemu to ona się teleportowała z cięciem do pełnego sił Gohana bo po co zabijać słabego skoro nic jej nie zrobi. Sugeruje to tekst o gardzie (ten bez sił jej i tak nie miał a zamiast tekstu o gardzie lepsze byłoby że heliorka już go nie ochroni) oraz to gdzie patrzy Picollo na ostatnim obrazku
czyli, teleportowała się z przed klęczącego Gohana, za klęczącego Gochana i od razu za Gohana w pełni sił? Ona stoi przed klęczącym Gohanem, Gohan klęczący ma twarz zwróconą w stronę Bry i drugiego Gohana. Tekst o gardzie wcale tego nie sugeruje co mówisz. Nie miał gardy, dlatego tekst, że ją opuścił. Piccolo ma głowę zwróconą na Gohana w pełni sił, ale czy jego mina świadczy o tym, że akurat ten cwaniak zauważył, że ona się będzie do niego tepać, skoro wcześniej wszyscy jakoś nie kumali gdzie i po co ona się tepie? Czy to jest coś w stylu, Gohan dawaj dawaj weź ją rozwal! Jakoś ciężko się czyta mimikę zielonego na czarno białym, strzelając co będzie ;p
obserwator napisał:
Bury - wg mnie to oczywiście Bra wyprowadzająca atak mieczykiem. Na drugim panelu nawet jest "zap" oraz kreski od teleportu.
Zabawne by było, gdyby mikrocell zdążył ją przechwycić i np. umieścić mieczyk na babidim.
Zabawne by było, gdyby mikrocell zdążył ją przechwycić i np. umieścić mieczyk na babidim.
To nie muszą być kreski od teleportu tylko kreski ilustrujące, że to nie będzie cięcie masła, a przepier....nie kogoś na pół z siłą godną "sajanina".
W ogóle tekst w stylu nie powinieneś opuszczać gardy powinien brzmieć: Nie powinieneś opuszczać gardy nawet po tym jak się wyexowałeś na kamehameha i to mówiłam ja, Bra, która dostała przed chwilą tym kamehameha bo opuściła gardę, a do tego wcześniej dostała od teleport-gohana niezłą piąchę w oko. hipokryzja hipokryzją poganiana.
To nie Bra się tepa z tyłu, bo co by było na następnym kadrze, przepołowiony Gohan z od tyłu? Ja rozumiem brak pewnych klepek u Bry, ale takie zagranie by było ani ładne, ani ciekawe ze strony czytelnika, ani w ogóle moim zdaniem sensowne. Na pewno Bra stoi przed nimi bo nawet heliorka przyjęła pozę bojową/obronną (hahah tak się obroni na pewno). Tu będzie niespodzianka dla Bry i podkręcenie tempa znowu, bo ta strona to stoicki stoik na stoiku
Gostek napisał:
Murasaki napisał:
Taki cios może ją na chwilę zatrzymać. Możliwe, że na chwilę będzie ogłuszona. Niemniej póki ma "M" na czole to może dostać strzała nawet śmiertelnego- póki ciało jest całe, będzie dalej walczyła: https://w...450.html#h_read
Kakarotto walczył dalej bo prawdopodobnie jest nieśmiertelny.
A co do ostatniego kadru, to mnie się wydaje, że ona teleportowała się w tej samej chwili w której kamehameha ją dopadła. Dlatego widać te kreski jak po zniknięciu.
Taki cios może ją na chwilę zatrzymać. Możliwe, że na chwilę będzie ogłuszona. Niemniej póki ma "M" na czole to może dostać strzała nawet śmiertelnego- póki ciało jest całe, będzie dalej walczyła: https://w...450.html#h_read
Kakarotto walczył dalej bo prawdopodobnie jest nieśmiertelny.
A co do ostatniego kadru, to mnie się wydaje, że ona teleportowała się w tej samej chwili w której kamehameha ją dopadła. Dlatego widać te kreski jak po zniknięciu.
A czy to, że pierwsze postacie z M na turnieju gdzie zbierali energię do obudzenia buu przeżywały skręcanie/łamanie karku ma coś do tego? Nastawił sobie spowrotem i heja dalej walczyć
Smokofenek napisał:
I tak to przeżyje.
Gostek napisał: A co do ostatniego kadru, to mnie się wydaje, że ona teleportowała się w tej samej chwili w której kamehameha ją dopadła. Dlatego widać te kreski jak po zniknięciu.
Dobre spostrzeżenie, aczkolwiek mnie się wydaje, że to są te kreski "zostania spopielonym". Ale wątpię aby została tym zabita.
Gostek napisał: A co do ostatniego kadru, to mnie się wydaje, że ona teleportowała się w tej samej chwili w której kamehameha ją dopadła. Dlatego widać te kreski jak po zniknięciu.
Dobre spostrzeżenie, aczkolwiek mnie się wydaje, że to są te kreski "zostania spopielonym". Ale wątpię aby została tym zabita.
I tak by miała zginąć wielka OP Bra, nie pokazując zdziwienia, rozpadającego się ciała, mocy kamehameha, budowania tego uczucia: hahaha a masz Ty ..... . To co będzie na następnym kadrze. Leży popiół, zmiana na tych w kosmosie i idziemy dalej?
Ja bym osobiście chciał zobaczyć czynnik Vegety w niej, esencję "sajanina" i moc transformacji opartej na gniewie który im większy tym więcej się wyciąga z postaci. Bra walczy jak z marionetkami. Nie widać zionięcia gniewem, a przejaw agresji na zasadzie złamanie kręgosłupa czy skręcenia karku to mało "sajańskie", może wygląda na brutalne, no ale jak Gohan się podpalił po śmierci Goku to było to, Vegeta który miotał Cell stadium 2 jak zasłoną. Gdzie to jest?
O tak. Nieustabilizowana fuzja. Wniosek. Można cofnąć założenie kolczyków pstryknieciem palcami. Jeszcze żeby chociaż je mu zdjął czy cokolwiek. Nieeeee, pstrknal se i cofnął fuzję. No litości