FishNChips
No niestety nasz kochany kraj nie uczy się na błędach, a przynajmniej robi to niechętnie i bardzo powoli, ale nie uważam też że totalnie wszystko poszło na straty. Coś się jednak przedziera, ale na realne zmiany przyjdzie nam jeszcze poczekać. Niemniej to nie miejsce na naszą smutną czy też wesołą (zależy kto po czyjej stronie) rzeczywistość, więc tu postawię kropkę. Ps. Staram się być zawsze dobrej myśli. :p
NATOMIAST! Cell zdradzający Ksi - Hm... To by mogło się udać, podobnie jak akcje z Vegetami, ale myślę, że miałoby to większą rację bytu gdyby nie cały obszerny wątek buntu Babidiego. Już tam szło wywnioskować kto ma jakie kompetencje, możliwości buntu, itp. Jakby Ksi tego nie uwzględnił i dał się im zrobić w czoko to by wypadł na leszcza wszechczasów, a jednak autor stara się go tu trochę wykreować na masterminda, więc nie wypada. :) Przynajmniej nie w tym widzę potknięcie się Ksi. Bo to że kieeedyś tam przegra to oczywiste. Nikt tu chyba nie obstawia, że po prostu sobie wszystko pożre i https://w...7a%C4%9FataySak Takiego zakończenia chyba nikt by nie strawił. ^__^

AnoBercik
Zawsze też to ci źli rozdają karty i robią naszych jak chcą. Tutaj od samego początku dziadek grzecznie podporządkowuje się kartom rozdawanym przez Vargasów. Mimo że mieliśmy przeświadczenie, że gdzieś tam w tle coś sobie knuł, 3/4 turnieju to był cichy, nie sprawiający problemów dziadziuś o zdecydowanie zbyt dużym zaroście a 'la Roshi. Więc tak naprawdę widzę obie opcje. Zarówno tą, gdzie Goku wygrywa turniej, ale Ksi aktywuje swój ,,plan b'' z rekrutami i rozpoczyna się wieloświatowy sajgon. Albo dosłownie wszystko ogarnia, na legalu odbiera swoją nagrodę w postaci (tyłka Gasta) życzenia od smoka. No ale w przeciwnym wypadku jakby już na turnieju zyskał wszystko i po prostu ich pożarł to po co byłyby te wszystkie podchody w tym rozdziale? No więc wydaje mi się, że gdzieś tu mu się noga podwinie, ale show będzie trwało dalej, tylko za kulisami. Chociaż co mi tam, ja jestem ciekaw obu wersji scenariusza. ;)

Self-Luminous Red
Kto wie? Może te cały Karbonit kiedyś odegra jeszcze jakąś kluczową, albo chociaż znaczącą rolę do jego pokonania!

No właśnie C16 nawet się na naszego Goku nie patrzy. Chyba woli gdzie indziej, żeby się przypadkiem, niechcący nie uruchomił. :D

Też przyłączam się do waszych rozważań jak ogra Cella w tym wszystkim. ^^ Nie żeby było jakoś trudno, ale takim rozdawaniem nagród pokroju ,,Dostaniecie tyle światów ile chcecie, tylko mi pomóżcie'' jest ciekawe, ale jak tym sposobem zgarnie wszystkich to będzie dużym pójściem na skróty. Więc mam nadzieję, że paru powie mu ,,nie'', albo przynajmniej zażąda czegoś więcej, coś innego. :)

FishNChips
Oj nie przejmuj się. Mój też nie. Teraz już nikogo nie przejdzie, bo nic się nie zmieni. ;) Ale na szczęście w DB nie liczy się liczba głosów (chyba że do Genkidamy), a liczba jednostek u naszych pro-sajadżiów. :p

noobis
Turniejowo Goku może go jeszcze jakoś ogarnąć. Widać ewidentnie, że do tej pory Ksi musiał się jakoś ukrywać ze swoją mocą, skoro nawet do takiej C18 potrzebował haka, a mógł ich wszystkich potraktować tym samym wysłaniem co Vegetto. Więc coś tu jest na rzeczy z jego ograniczeniami. :) Natomiast jak sobie z nim poradzą jak już pokaże na co go stać w pełni to nie mam pojęcia.

Wlodek
W Super to jeszcze przynajmniej współpracowali pod pretekstem usunięcia ich świata przez kaprys małego, niedającego się ogarnąć siłowo dzieciaka-bożka. Tutaj absolutnie nie ma takiego nacisku, bo sami organizatorzy to sympatyczne, ultra-uległe kaczki. Z drugiej strony hmm... Ksi obiecuje tym wszystkim szujom to czego tak naprawdę, skrycie pragnąć. Ogarnąć cały wszechświat dla siebie, dokonywać słodkiej zemsty przez tyle prób, na ile tylko będą mieli ochotę. Ja wiem, że to trochę zbyt łatwo idzie, ale póki co mieliśmy samych koksików, którzy niczym dzieci, jak dostaną odpowiednią zabawkę, są gotowi podpisać cyrograf. Byle by tak nie ograł wszystkich, jak wspomniałem na początku.

Dziadek widzę leci już po trupach (dosłownie) do zwycięstwa i proponuje każdemu coś dobrego, jakby kandydował na prezydenta u nas. :'D Świetny świr. Pasuje do swojej obłąkanej roli jak mało kto z tego turnieju. <3 1 Replie(s)

Jest w tym kadrze coś rozczulającego, jak Gohany mogły zjeść wspólny posiłek z C16 po latach od wiadomo czego. Nawet jeśli to pełna machina i nie obalał z nimi żadnego kurczaka. ^^

FishNChips
Ja sobie wiele mogę w tej serii wyobrazić, ale jeśli zakładamy, że Ksi w swojej pełnej krasie będzie wielkości wszechświata, a jego czarny dym będzie rozprzestrzenił się poza wszelkie granice to nie wiem czy jakakolwiek forma Ki tutaj zadziała. :p Bardziej bym się skłaniał w jakieś zamknięcie go w czymś a' la Mafuba, ale to też nie rozwiąże problemu na stałe. Może jakiś odpowiednik Hakaia wymazujący go całkowicie z egzystencji? No nie wiem, ale byłoby ciekawe. Lubię kiedy przeciwnicy są trudni do pokonania i trzeba kombinować. ^^

noobis
Ja to już od dłuższego czasu skłaniam się ku myśli, że z tego naszego magicznego zawadiaki o poziomie wieloświatowego formatu dosłownie chcą stworzyć takiego pożeracza wszystkich i wszystkiego. Ale tak totalnie. :) Czuję, że Ksi po osiągnięciu swojej pełnej formy (bo mniemam, że o to się ubiega na tym turnieju) pozwoli mu na pożarcie wszystkich światów. Oczywiście nie na raz, takim jednym ,,chaps!'' i po bólu, bo nasi muszą mieć jeszcze czas się jakoś zorganizować i przy okazji powalczyć z pachołkami dziadka, gdy ten będzie właśnie przygotowywał sobie posiłek. ^^ Ostateczny przeciwnik, po którym już nikogo więcej nie będzie się dało stworzyć. Dlatego też teraz zgarnia złoli jak leci i nie zależy mu czy odda im w podzięce za współpracę 1, 10, czy 100000 światów, bo jak osiągnie to co chce to nieskończoność będzie dla niego. Wiem jak to brzmi, ale mówimy o DB. Serii, która nigdy nie grzeszyła przesadną logiką. D:
Totalnie nie wiem jak powstrzymaliby takie bydle, ale to tym bardziej jestem ciekaw finałowego starcia z bossem. :D

Mały demonik wie co mówi! Podjadanie między posiłkami jest okrutne!
A Piccolo Daimao się zwyczajnie nie zna. >:c

Hm... Cieszę się, że dziadek ma świadomość, że nie wylądował w DB Super i nie musi robić ścisłego podziału z 18 światów. Co do państwa Mrożonek, wygląda na to, że oni dali się przekonać bez mrocznych płomieni. ^^

No no! W kolorach prezentuje się to znakomicie. Wincyj panie i panowie. Wincyj!

Ano starcie Gogety ,,naszych'' ze świrniętym Vegetto ,,ich'' i to w swoich najwyższych możliwościach to obowiązek! Też od lat czekam na nich. Mam nadzieję, że się ziści. ^^

Coś mi nie daje ten ostatni tekst Ksi tutaj. Co jak co, mało wiemy o nim, ale nie przypisałbym mu takich kwestii jak ,,prawda'' i ,,sprawiedliwość'' (Również nie PO, jak już jesteśmy w temacie D:). Nie wiem co chce tym osiągnąć, ale tu bardziej niż szalony głodomór wszechświatów brzmi jak niekoniecznie zły, ale trochę niezrozumiały bohater ewidentnie o coś walczący. Jeśli to nie jest zwykły kit z jego strony dla tej trójki, liczę że to się potem jakoś rozwinie. Fajnie jakbyśmy dla odmiany otrzymali wreszcie jakiegoś antagonistę, któremu nie chodzi tylko o ,,Hulk niszczyć, Hulk miażdżyć''.

noobis
i
FishNChips
Tak, autor już się nawet wypowiadał kiedyś do tego, że taki Vegetto U13 miałby inny strój. Ja wiem, że to tylko strój, ale dla DB taki detal to poważna sprawa. :D Ale wiecie, nawet bym nie chciał takiego drugiego Vegetto. Ewidentnie DBM od lat buduje taką narrację, że kolczyki tylko dla bogów, że źle dawać je w ręce śmiertelnikom (zwłaszcza tym o dużym potencjale mocy) i jeszcze te kaprysy Vegetto U16. Tutaj w Multiverse panuje też taka niepisana zasada, że kolczyki normalnie działają tylko u bogów, ale Kaioshin wtedy w Buu Sadze im je dostosował do użytku. Wiemy też po tym szalonym rozdziale 100, że o ile Ro Daia nie poniosła za bardzo fantazja to potrafi rozdzielić fuzję, która świeżo powstała, ale myślę że nie ryzykowaliby takim drugim Vegetto, co bardziej pojawiłby się po prostu Gogeta od naszych. Jestem za tym pomysłem. Jedynie nie chcę, żeby to on uratował dzień i wszystkie wątki domknął. Niech odwali coś dużego, ale ostateczny cios niech należy do kogoś mniej oczywistego. Np. Uuba we współpracy z Pan. Ot taki akcent ,,nowego pokolenia'' kiełkującego w U18 po tych wszystkich historiach. :) Ale to tylko takie moje widzimisię. Pewnie jak zwykle sprawę dokończą Goku z Vegetą na tych swoich multiwersowych Instynktach + ewentualnie Gohan z Piccolo na odwrócenie uwagi czy inne mięso armatnie.

Zdarom
Też się nad tym zastanawiam. Fasolka z jego mrocznym ekstraktem jako przejęcie Vegetto nadal byłoby słabe, a przynajmniej wtórne względem buntu Babidiego, więc mimo wszystko liczę, że ugryzą temat z innej strony.

Jest i CHOLIBKA! :'D
Pięknie się nam ta postać maga na 100 lvl. rozwija ze strony na stronę.

Niech przemówią pięści DajMało! Brr Dzii Bah!! n_n

FishNChips
Cóż, powoli (baaardzo powoli) wreszcie nam się kształtuje obraz tej postaci i jego celów. Tylko naprawdę wolałbym, żeby w tym wszystkim nie uczestniczył po prostu Vegetto ogarnięty jakąś zmutowaną fasolką Senzu. ^ ^"
Co do tego, jakby mówił to w stosunku do ich trójki, a nie wszystkich, hm... Może? Kiedyś autor wspominał, że parę spraw jest wyrwanych z kontekstu i za głęboko myślimy, ale to się odnosił do zagranicznych teorii spiskowych, które serio często zakrawały o jakiś genialny film psychologiczno-kryminalny, a nie DB. Także też nie wiem co miał wtedy na myśli. :p

noobis
Też pierwsze pomyślałem o tym, jak wspominał o innych wszechświatach. Wszak skoro nie musimy się ograniczać do 18 czy 20, a jest ich wg DBM oo to Ksi przy zdobyciu jakiejś machiny do podróży po światach byłby praktycznie nieuchwytnym bytem, któremu zwisałoby jakieś 20 światów z turnieju i spokojnie mógłby je odstąpić swoich sojusznikom. Nawet bez zdradzania ich potem.

Wlodek
Podobno był już prawie gotowy specjał o tym jak Kaka zdobył nieśmiertelność, ale go nie wydali. W sumie też chętnie bym się dowiedział, bo póki co wiemy tylko, że osiągnął go od Shenlonga w dzieciństwie. :)

Jakie głębokie analizy z ich strony. Tego szczerze się nie spodziewałem. Nie po magicznym dziadku, który do tej pory raczej wykazywał się mniej cierpliwy w tym wszystkim. Nie powiem, zaciekawili mnie tym bardziej. :D

Nadal jestem za tym, że prawdziwym wariatem jest różowych belzebub i jego szatańskie niedziele nie się słodyczami z innymi! >:c

No podobno się już skończyła, ale może autor jeszcze wróci do niej z nowymi przygodami to i tu powróci. :c

Z tym różowym Daburą może chcieli nawiązać do Beelzebuba. Bo chyba nie do Grubego Buu. D:

Nu trochę tu pusto bez jej absurdów. :c Gdyby chociaż było więcej tych dodatkowych komiksów w PL. No ale jak ni ma to ni ma...

Właśnie! Belzuś jest największym zwyrolem, bo miał czekoladki i się nie podzielił. Nie to co jakieś tandetne masowe ludobójstwa jak u zielonego zgniłka. D:

Myślę, że problem z Saiyanami na tle innych ras zaczął się w momencie pojawienia się pierwszego SSJ-ta. Chociaż osobiście bardzo lubię ten okres, gdy na tle coraz silniejszych przeciwników nasi również musieli się wzmacniać, ale szkoda że kosztem całej reszty drużyny. Nie dość, że nagle okazało się, że po odpowiednim wkurzeniu się (a im później, tym coraz bardziej były te przemiany rozdawane jak cukierki) nabywali mocy wystarczającej, by podołać danemu przeciwnikowi, to na domiar Saiyanie są jedyną rasą z nieskończonym potencjałem i kilkudziesięcioma przemiana, gdy wszyscy inni albo nie mają jej wcale, albo 1-2-3, albo muszą posiłkować się jakimiś nieczystymi zabiegami jak absorbcja, super technologia, magia, czy inne cuda wianki. Co w ostateczności i tak zdało się na nic przy przehajpowanej, jedynej słusznej, najpotężniejszej rasie ze wszystkich innych - Małpoludy i ich hybrydowe dzieci.
(Ta, Motomyszy z Marsa były spoko. Podobnie jak Żółwie Ninja. ;))
Dlatego m.in. właśnie podoba mi się ten fan-komiks. Jest tutaj sporo Saiyan, ale nie zdominowali sceny aż tak i wiele wątków, wiele walk mogliśmy zobaczyć bez wymyślania kolejnych Super Sajanuszy, a wśród czołowych mocarzy nie widnieją tylko Goku, Vegeta, ich dziecioki i ich fuzje, ale także Gast, Zenek, a nawet Kaioshinowie wreszcie są po coś stworzeni. Mimo że i tak za mało robią, ale niestety tego wymaga fabuła każdej sagi DB, żeby najpierw czyjąś głupotą doprowadzić do kolejnej apokalipsy, aby potem mogli wykazać się nasi na placu boju. :p
Co do ostatniej kwestii to myślę, że w DB właśnie nastąpiła ta reguła ,,jakiś element ciekawszy od głównych bohaterów'', tylko że w drugą stronę. DB było początkowo kojarzone głównie z baśniowymi przygodami chłopca o małpim ogonie, gadającej śwince, bystrej, cycatej córce milionerów i paru innych zmixowanych osobowości. Po czym od Saiyan Sagi w górę okazało się, że smocze kule i ich zdobycie jest mało istotne dla ludzi. A przynajmniej znacznie mniej od tego jaką przemianą uraczą nas za kolejnym razem Saiyanie przy coraz silniejszych przeciwnikach.
W ten oto sposób Dragon Ball przemienił się w Monkey Fight! Ale mnie to tam w sumie loto. Dobrze się bawię przy różnorodności jaką oferuje DBM od wielu lat. n__n

A teraz raz jeszcze, na chłodno przeanalizujmy całą tą zagmatwaną sytuację.

Nie no, gdyby nie info z początku, że ten rozdział nie dzieje się w głowie boga światów, a jest prawdziwy to bym też obstawiał, że cały ten chaos to jedna, wielka próba projekcji ,,co by było, gdyby...'', tylko tym razem zamiast u dziadka Ro Dai'a, to przy Ksi. Ale nieee... To by było mega słabe i niepotrzebne przeciąganie. Kiedy to wątków jest od groma i aż proszą się, żeby je powoli wreszcie rozwijać. ;)
Tu jest ten problem, że nie tyle mamy za mało informacji o Ksi co nie mamy ich praktycznie wcale. W teorii po tych wszystkich latach wiemy tylko banały na temat jego mocy i prawdopodobnych celów. Ani tego drugiego nawet do końca nie wiemy, tylko możemy się domyśleć po szczątkowych dialogach ze swoim prywatnym smokiem (?). Stąd trudno tu być czegoś pewnym. Chłop to chodząca (a teraz w dodatku przenosząca się w ognistej teleportacji) zagadka. Osobiście stawiam mniej więcej coś takiego, ale to bardziej szare domysły, niż coś co mógłbym potwierdzić ,,Tak! To na pewno to! Wiele na to wskazuje''.

Uwaga! Moja teoria z 4-liter:
Ksi od samego początku upatrzył sobie nie tyle maszynę do podróży między wszechświatami, co... Vegetto. Już po jego pierwszej walce z Brollym, wiedział że idealnie nada się do jego kulinarnych ambicji. Problem jednak stanowili pozostali siłacze tacy jak: Nasze koksy z U18, Son Bra, Zen Buu, Gast i paru innych. Brollyego też bym tu dodał, ale w sumie rozwiązało się to samo, właśnie dzięki Vegetto. Ksi dlatego się nie pokazywał, ponieważ najpierw chce się dyskretnie pozbywać siłaczy jednego po drugim, żeby móc potem w pełni rozwinąć skrzydła. Jego smok to jakiś odłamek Porungi, czy innego Shenlonga, który poza prostymi zaklęciami (np. pilot dezaktywujący C18), oraz poradami jak kogo pokonać, na niewiele się zdaje, więc potrzebuje jeszcze kogoś kto by wykonywał całą brudną robotę siłą dla niego i tutaj wkracza Vegetto. Nadal nie chce mi się wierzyć, żeby ta fasolka była bezpośrednim manipulatorem przejmującym kontrolę nad nim niczym Bebi z GT czy coś w ten deseń, ale być może spełni się tu moja ulubiona, stara teoria, że zrobi iluzję w oczach Vegetto, jakby pozostali byli potworami chcącymi go zaatakować, kiedy tak naprawdę to będą przyjaciele próbujący go powstrzymać przed mordowaniem kolejnych. Ale dlaczego dopiero teraz? Otóż uważam, że choć jeszcze to mocno nie wybrzmiało w samym komiksie (stąd teoria z 4-liter), to dziadek jest swego rodzaju manipulatorem złej/ciemnej energii. Emm... Coś w rodzaju takiej jakby magicznej czarnej dziury, która tym skutecznie przejmuje nad kimś kontrolę, im więcej tej złej energii w kimś jest. U Vegetto długo gromadziła się ona, patrząc z boku na te wszystkie ekscesy jakie działy się, a do których nie mógł się przyłączyć, bo by został odesłany wraz z całym U16 do domu. To co teraz się dzieje (te tytułowa ,,rekrutacja'') dotyczy naszej rozgoryczonej fuzji, a dziadek przy okazji zajmuje się bezpiecznym eliminowaniem innych, potencjalnych zagrożeń z pozostałych światów. Oczywiście to wszystko nie może się jeszcze ziścić, bo przed nami runda finałowa + wiemy od samego autora, że ten rozdział dzieje się przed rozdawaniem tych zacnych pucharków z wcześniejszego rozdziału głównego. A tam wszyscy byli, Vegetto szczęśliwy, sielankowa atmosfera i nie ma grama śmierci w powietrzu. Zatem zapewne cały burdel zacznie się najwcześniej PO turnieju, a ściślej mówiąc po finałowej walce, w której uważam, że Goku wygra. Dlaczego? Nie. Nie tylko dlatego, bo jest głównym bohaterem, choć jedno drugiemu nie zaprzecza. :p Wcześniej wspominałem, że Ksi czerpie moc i przejmowania kontroli nad innymi z ich złej/ujemnej energii, prawda? A tak się nieszczęśliwie dla dziadka składa, że jego finałowym przeciwnikiem będzie gość, u którego już w pierwszej serii, przy walce z demonem Baby Guli wykryto, że Goku nie posiada ani grama złej energii. ;) Ja wiem, że widzieliśmy go wiele razy wkurzonego i jeszcze te stosy zabójstw, ale to jest DB. Tutaj trochę bardziej prozaicznie patrzy się na pojęcia takie jak ,,dobro'' i ,,zło''. Goku przez uderzenie w głowę stracił pamięć i stał się niewinny w świetle tłumaczeń, jeszcze z pierwszej części DB. No więc wracając do Ksi - Nie będzie mógł sobie z nim poradzić i przegra. Wiele lat uważałem, że ta dumna rola przypadnie Gastowi, ale w sumie u zielonego Pudziana jeszcze trudniej doszukać się niewinności, więc z dwojga złego niech już będzie tak sztampowo, ale przynajmniej zgodnie z wiedzą jaką mamy od podstaw DB - Goku bez zła w sercu...
No ale co z resztą układanki? Tutaj już nie mam pomysłu. :D Bardziej od szalejącego Vegetto (bo to jeszcze można tłumaczyć przegraną Ksi i rozpoczęciem jego ,,planu b'' właśnie przy udziale rozzłoszczonego, przejętego ojca Son Bry) interesuje mnie jaki w tym udział będzie miała wizja, w której taki Goku przybija żółwika z Cellem Juniorem, albo C-Yamcha najszybszy ze wszystkich innych. To są naprawdę tak niezrozumiałe, a przy tym intrygujące mnie kwestie, że nie mogę doczekać się na ich rozwiązanie.
Także tak w skrócie pisząc:
Przypuszczam, że po prostu teraz Ksi szykuje zamieszanie jak nie z zabiciem (Prawie)mistycznego Raditza i bożka, to ta cała super-fasolka dla głodnej fuzji, ale całość odbędzie się dopiero po turnieju. Ksi przez cały czas czekał aż pozbędzie się wszystkich silnych pionków z gry, oraz że Ro Dai Kaioshin nie rozpozna go przedwcześnie. Potem posłuży się przejętym Vegetto przeciwko całej reszcie, podczas gdy on zajmie się maszynami do podróży między wymiarami Vargasów. Nie wykluczam potem przeniesienia się akcji w zupełnie inne miejsca (wszak sam Piccolo oznajmił w innej wizji, że to zagrożenie nie dla jednego, a wszystkich światów! :o), ale najpierw czeka nas zażarta walka finałowa i potężna klęska wielkiego, złowrogiego maga z ręki super niewinnego głównego bohatera, na którego ani nie znajdzie sposobu jak się pozbyć, ani tym bardziej przejąć ujemnej energii, której zwyczajnie nie posiada.
Tak to widzę. ^^

FishNChips
TAK! Mam to samo! Tylu ludzi zachwyca się Gokami, Vegetami, Gohanami. I spoko, mają do tego prawo. Ale DB tak bardzo w pewnym momencie zdominowali Saiyanie, że aż przykro patrzeć na całą gamę innych, marnujących się postaci.

Okeeej~ Teraz to powoli przestaję rozumieć o co mu chodzi. <_>" Tu ich jakby nastawia przeciw sobie, potem jednak pokazuje, że tamtych zasiekał, co od razu uruchomi resztę nie na Radzia, a dziadzia. Hm... Już abstrahując czy ten obraz jest prawdziwy, bo powątpiewam, ale trochę to wszystko u niego chaotyczne, niewiadome. O co Ci chodzi, Ksi?

To była naprawdę jedna z fajniejszych walk ze światem 2. Taki bardzo elegancki pstryczek w pojęcie ,,demona'' w DB kiedyś, a potem. >:D

Jak kogoś to interere to na profilu nadano nam nowy dział ,,Komiks'' (zaraz nad ,,Game''), gdzie można dokonać oceny każdego komiksu na DBM. ;)

Wracając:

AnoBercik
Podobnie bym to ułożył, tylko mimo wszystko co tu widzieliśmy, Vegetto dałbym na 1 miejsce pod względem siły. Zresztą pewnie dlatego będą zmuszeni potem jakoś się skiknąć, żeby go ujarzmić. :p
No a Zenek pewnie już nie wróci, a szkoda. :c Ale jak Uub pokaże więcej pazura po tym magicznym treningu netflixowej wersji Harrego Pottera to ma szansę godnie go zastąpić!

Namida
Bardziej sądzę, że ta dokokszona fasolka odegra jeszcze jakąś rolę przy Vegetto, ale tak szczerze cholernie bym tego nie chciał, bo brzmi to tandetnie. :p Z drugiej strony jeśli dziadek tak po prostu przyszedł go podleczyć i tyle, bo w swoim sektorze zdążył już nadrobić wszystkie odcinki Na wspólnej i zaczynało mu się nudzić, to wypadłoby to jeszcze gorzej... <_<"

Benzen
Też bym nie chciał, żeby w taki sposób rozwiązano wątek z szalejącym Vegetto, bo nawet jeśli sam dał do zrozumienia, że trucizny na niego nie działają, zachował się tu skrajnie nieodpowiedzialnie. Nawet jak na niego. Ale może to naprawdę ma inne zastosowanie w przyszłości. Stąd jeszcze nie oceniam tej sytuacji.

Self-Luminous Red
Zbuntowany Vegetto sam z siebie? Tego jeszcze bardziej nie widzę. :D Nie żeby coś, ale jakby wykazał się taką łatwą podatnością na manipulacje to zaprzeczyłoby już kompletnie tej postaci. Jednak przez większą część narracji według DBM Vegetto to bohater numer 1 i odpowiedzialny mąż stanu swojego świata. Takie ,,Ej! Oni cię nie lubią. Chodźmy razem porobić sajgon na świecie. Ty zabijesz swojego syna, a ja zajmę się zielonym ogrem'' od Ksi kompletnie by mi nie pasowało do tej fuzji.

Bury
On jest wręcz niczym Tobi z ,,Naruto'' w tej serii. Nie wiem czy oglądałeś, ale tamten zamaskowany, tajemniczy jegomość, zanim 'rozwinął skrzydła' przez większość czasu też tylko przenosił się z miejsca na miejsce i buntował jednych i drugich, nie pokazując nic więcej. :)

FishNChips
Hm... W sumie skoro ten ,,strój starca'' jaki ma dla niepoznaki mag ma zarost Roshiego to nie zdziwiłoby mnie jakby okazała się nią jakaś samiczka. Byle nie takiej urody co jego siostra. ;)

TypNiePokorny
Też bym chciał, żeby z racji tego treningu w wymiarze Zenka miał potem wielkie wejście Uub i ogarnął jakąś kryzysową sytuację swoją magią. Dobrze by było. ^^

Wlodek
Takie fuzjowanie fuzjowania z fuzjowaniem przypomina mi ich jeden starszy mem stąd, więc nie sądzę żeby poszli w tym kierunku. :p
https://www.dragonball-multiverse.com/pl/strip-33.html
Ale oczywiście Piccolo zawsze swój chłop, więc jakaś akcja-dwie dla niego przed skończeniem komiksu wskazana!

Namida
Może sam wie jak to jest masakrować wszechświaty o pustym żołądku i najpierw chce mu pomóc w tej kwestii? Głodomór głodomora zrozumie...

MNShadow
Po prostu z ust mi to wyjąłeś. :D
A wiedziałem, że skądś kojarzę ten dziwny ryjec u młodzika Cella!

I już? Brzmi normalnie, więc pewnie jakaś krzywa akcja odrąbie się znacznie później. D:

To teraz przechodzimy do U13. ^^

Jest i on. <3
W kolorze jeszcze piękniejszy niż czarno-biel. :')

FishNChips
Tak. Gast od początku lubił bawić się, podkładać swoim przeciwnikom, żeby potem ogarnąć jego poziom i odpłacić mu się z nawiązką. Nawet przy Daimao, mimo że jego miał najprostszego ze swoich przeciwników. :D

Póki co nic nie wiemy, a za to wiemy, że autorzy lubią podburzać publikę dziwnymi zachowaniami postaci, które potem okazują się wcale nie takie dziwne. To mnie nauczyło, by nie oceniać z góry sytuacji, tylko cierpliwie poczekać aż się więcej dowiemy. ^^

noobis
Nie no ja naprawdę jestem sobie w stanie wiele wytłumaczyć w przypadku Vegetto:
1) Głód, gdzie już wcześniej było mówione, że potrzebuje dużo jeść i tylko Senzu potrafi go w tym zaspokoić (co pewnie o to chodziło magowi, insynuując fuzji ich ,,podobieństwo''),
2) Słabe kontrolowanie nerwów po tym jak został szybko odrzucony z dalszego udziału w grze (o ironio właśnie przez Ksi), a obserwowanie walki innych tylko jeszcze bardziej go nakręcały,
3) Ostatnie wydarzenia upokarzające go, podczas gdy w swoim świecie od lat uchodzi za boga najwyższego i felerne zachowanie zmajinowanej córki, która już bez tego stwarzała niemałe problemy wychowawcze, itp.
ALE!
Jeśli TO jakkolwiek przyczyni się do jego szału i rozpoczęcia legendarnego wątku masakrowania wszystkich jak leci, zaczynając od Gohana z wizji Bardocka to... iks de. :')
Ale jak pisałem na początku - Na razie czekam jak rozwinie się akcja. Kto wie? Może na następnej stronie Vegetto mu to pstryknie z palca, aż dziadek się zakrztusi i odejdzie zgniewany do siebie i znów przyjdzie nam czekać na szał. ^^

FishNChips
Kurde, tak to poplątali, że zapomniałem już o tej interwencji poselskiej Kaioshina ze szkarłatną szczęką u Ro Dai Kaioshina. Teraz to się wszystko fajnie spaja w dokładniejszą całość. :D

Daron Cyrax
Nie wiem czy by się na taki układ zgodził, tak szczerze powiedziawszy. :) Bardziej bym już obstawiał, że Ksi walczy o technologię Vargasów, aby móc samemu podróżować po wszechświatach przez wieczność. I możliwe, że nawet na tym skończy się ta część turnieju, a zacznie się na połączeniu sił wszystkich obecnych tutaj i próbie schwytania i powstrzymania go, co zajmie kolejne X-rozdziałów. To by się przynajmniej zgadzało z tym, jak kiedyś-kiedyś autor wspominał, że turniej jest dopiero początkiem historii. Widać, że tu powoli zmierza ku końcowi, a wciąż wiele wątków dookoła zostało zaczętych i nie skończonych.

Hmm... Wielki, mistyczny mag pożerający niezliczone światy, przed którym truchleje bóg sprzed 15 pokoleń właśnie wbija ci do pokoju i wręcza ultra-podejrzaną fasolkę do jedzenia. W dodatku mówi, że jesteście bardzo podobni - Tak! Skorzystanie z jego produktu nie brzmi ani trochę podejrzanie! Bier Vegetto śmiało! <_<" 1 Replie(s)

Gastariusz Pudzianameczanowski elegancko rozwali jeszcze bardziej doskonałego Juniora i to jednym, nie dwoma laserami z oczu. Mistrz. W wersji kolorowej nawet widać wiązkę już w przedostatnim kadrze, gdy w czarno-białej dopiero ładował. ;)

rostek91
Witamy zatem na pokładzie. ^^

Owszem. Jaki synalek taki ojciec. Zdolne mutanty. ^^

FishNChips
Ano pewnie, często te scenki niby są pół-żartem pół-serio, ale pokazują nam co się może wydarzyć i też nie zdziwiłoby mnie jakby to było takie proste. A już na pewno wolałbym, żeby Vegetto był albo przejęty, albo właśnie zahipnotyzowany, niż żeby mieli zrobić z niego takiego wariata co mu parę rzeczy nie wyszło i zamienił się w Brollyego nie do ogarnięcia. Co jak co, ale tak jak również piszesz i zgadzam się - Nie pasuje mi to do niego, mimo że komiks już niejednokrotnie pokazywał, że do całkiem stabilnych emocjonalnie postaci on nie należy. :D

XYZ
Taki trochę Bebi w wersji Multiverse? Nie wiem, ale nie jest to wcale takie niemożliwe. :) Skoro i tak mag posługuje się formą smogu i korzysta z ciała jakiegoś randomowego dziadka dla niepoznaki Ro Dai Kaioshina, a teraz wszystko się wydało to będzie musiał kombinować. Tylko, że dziadek tu zdaje się ma świadomość odwiedzin Ksi u Vegetto, więc nic by mu to nie dało.

Zdarom
Widocznie on ma takie specjalne łącza jako Kaioshin. :p Nie no pewnie to odgradzanie bardziej dotyczy nie wyczuwania ki, bo sobie autor zrobił otwartą furtkę na różne niesnaski za sceną, gdzie większość patrzy tylko na spokojny przebieg walk. Chociaż słowo ,,spokojny'' w tym turnieju nic nie znaczy. <_<

kimikonu
Pewnie mu z tym starym przeciwnikiem chodziło o ich pierwszą walkę turniejową.

Rayman
,,ostatnio'' :')
Może jak do akcji wkroczy Gogeta to jego pokażą z bardziej przyzwoitej strony. :c

FishNChips
To by się zgadzało także z moim typowaniem o Vegetto działającym w halucynacjach dawnych wrogów na innych postaciach, więc ja jestem jak najbardziej za. ^^
Tylko jeszcze nie teraz, bo po obecnych wydarzeniach będzie gala wręczania nagród i tam Vegetto zachowywał się normalnie. Przynajmniej jak na niego... 1 Replie(s)

Zaraz będzie ta stronka ze śmiesznie unicestwionym juniorkiem. Chyba że w kolorowej wersji nieco przedłużą ich walkę. To by mogło być ciekawe. ^^

Ach ten stary Kaioshin ciągnący go do bójki. Momentami to mi przypomina pod tym względem Son Brę. :p
Ciekawa rzecz, w sumie oczywista, ale tak na nią nie patrzyłem. Ksi i Vegetto są obecnie najsilniejszymi jednostkami tutaj. I obaj cierpią na niemały głód. Ciekawe czy u maga również skutkiem ubocznym jest częściowe osłabienie jak u fuzji i czy takie Senzu by mu pomogło, zamiast zajadania się planetami i światami jak ulepszona wersja Moro z DBS? Jak sądzicie?

Ta jest. Zbieranie łomotu bez zbędnego bajdurzenia. :p

Rozpieszczają nas z tymi avkami ostatnio. :p Saiyan już i tak mamy dużo, a tu jeszcze jakiś ,,part 1''. :o

Self-Luminous Red
Nie no tak serio pisząc to myślę, że bardziej dziadkowi chodziło o jego osłabnięcie z powodu braku właściwego posiłku dla fuzji. Tam było wcześniej poruszane, że Vegetto cierpi na potworne uczucie głodu, jak zbyt długo nie je fasolek Senzu. Potem ten wątek się trochę rozmył, ale myślę że jeszcze odegra swoją rolę, gdy wreszcie wszystkie te upadki i kompromitacje Vegetto wyprowadzą go z równowagi. ^^

Argon
Vegetto się w sumie nie odmienia, bo właśnie potem ciężko by było i powstawałyby takie potworki jak Vegettcie, Vegettowi, itp. :p Wracając:
Nie no pewnie jakieś ograniczenia mu dali, żeby się za bardzo nie rozpanoszył, chociaż w U16 to i tak traktują go (a on siebie również!) jak boga, nawet wyżej od samych Kaioshinów. A co do Radzia to musieliby mu dać inną nagrodę. :D W ogóle ich uni jest skazane na porażkę. Każdy z tej czwórki małpich jeźdźców apokalipsy (Nappa: :c) ma teraz jakiegoś boosta po turnieju, więc może chociaż Mistyczny Radzio trochę ogarnie/zahamuje psychopatycznego bracholka. Jak nie zabójstwem, to chociaż na tyle, by nie rozpętał jakiejś wojny wszechświatowej. D:
Co do wizji Bardocka to ja również myślę, że możemy patrzeć na to wycięte z kontekstu, tylko że ja bardziej obstawiam iluzję od Ksi na Vegetto, który we wszystkich dookoła widziałby próbujących go zaatakować złoli. On się po prostu od nich bronił i stąd potem widzieliśmy jak trzymał Gohana, gdzie mówił, że zabije wszystkich, jeśli to konieczne.

TypNiePokorny
No nie jest to takie jeszcze jasne. ;) Otóż obecna akcja dzieje się jeszcze przed ogłoszeniem przez kaczuchy pucharów z poszczególnych kategorii, a Vegetto tam się również pojawi, dumnie wymachując swoją jedną, jedyną statuetką, więc na szał wciąż będziemy musieli się jeszcze uzbroić w cierpliwość.

Może w dzieciństwie za dużo Krecika się naoglądał. D:

discord2004
Albo chciał go podpuścić, żeby się zgodził mu pomóc. :) Nie wiem. Tak czy inaczej Ro się w tańcu nie pierniczy i powoli lepi swoją ekipę smoczych avengersów.

Xill
Prócz tego co napisał obserwator, myślę że może chodzić o takim ich dodatkowym pomagierem w pilnowaniu porządku we wszechświecie 16. Tutaj Vegetto buntuje się, bo z Kaioshinami U1 nic sobie nie ustalał. Choć tak patrząc na jego popęd do walk i jak długo tego nie robił przez odpadnięcie w 2 rundzie to ja na jego miejscu zgodziłbym się bez mrugnięcia okiem. :D

Namida
Może właśnie dlatego to robi. :p Biedny, nie wie jeszcze że właśnie dołożył cegiełkę do budowli pt. ,,Szał Vegetto''.

Uuu... Co chłop powiedział... Teraz to już na stówę potarowiec dostanie bzika. D: 2 Replie(s)

Też byłem zaskoczony, gdy to zobaczyłem za pierwszym razem, Trunskie. <_<"

Tak! Ten ,,złowrogi'' Vargas z pierwszej okładki już tak naprawdę pojawił się kilka razy w komiksie, ale ciekawe, że za każdym razem wywołuje podobne podejrzenia, mimo że autor już nieraz pisał, że nie miał w planach robić takiego organizatora. ;D

C-Yamcha jak tu hardo wyszedł. Niemal jak jakiś przywódca złowrogiego gangu. :D
Akcja póki co się wolno rozwija i nie bardzo wiem w jakim kierunku, ale starzec ma ewidentnie jakiś plan, więc oby to miało jakieś konsekwencje potem, niż tylko przygodę jednorozdziałową, jak poprzednio.

W sumie byłem ciekaw czy zmienią trochę tę publikę. ^^

FishNChips
Tak by to pewnie wyglądało, gdyby miał się z nim zmierzyć dziadek Ksi. :p
Ano Amilova i parę innych jego tworów się tu już pokazywało. ^^ Ale fakt faktem nigdy nie odegrali znaczącej roli poza bycie tłem.

obserwator
Tak. Mi też będzie brakowało Chibi Son Bry. Zwłaszcza, że nie mamy zamienników innych komiksów przetłumaczonych na nasz PL. :c

Xar
On jest i tak chłodny i mało wylewny z udzielaniem się czemukolwiek, co nie zagraża bezpośrednio jemu i otoczeniu. Pech chciał, że akurat podczas akcji z majinami został odesłany z resztą koksów z dala od nich. Ale wtedy by się to za szybko skończyło. :p
Co do negocjacji, nie wiem czy by chciał akurat z Ksi je dokonać. Zielony prędzej by sobie coś uzgodnił z Goku. Właśnie jestem ciekaw do czego przyczynią się te koksy.

Tynkardo
Ten staruszek w ogóle mało kogo lubi w DBM. Zawsze był zrzędliwy, ale myślę że tutaj podkreślili to u niego jeszcze bardziej. :p

Self-Luminous Red
No właśnie wiele osób ma mu to za złe, ale bardziej rozumiem to jako lekkie podejście Goku do sprawy, podczas gdy Ro Dai ma pełne gacie strachu przed tym całym Ksi, bo tylko on zdaje sobie sprawę z konsekwencji jakie idą z trzymania go tutaj. Ja wiem jak to tu brzmi, ale tak bardziej widziałbym ich dialog. Co nie zmienia faktu, że Kaioshin o hitlerowskim wąsiku powinien przynajmniej coś zaproponować jak mu pomóc w tej walce, a nie tylko nabluzgać i tyle. :D Jeden ma olewczą postawę, drugi naburmuszony.

Tak to jest jak się podładuje synalka siłą, ale niekoniecznie inteligencją. :p
Co do okularów to tak. Chcieli w ten sposób rozróżnić dwóch identycznych Gohanów. ^^

Hmm... Intrygujące. :) Ro Dai Kaioshin się nie patyczkuje i od razu przystąpił do tytułowej rekrutacji. Jeden bagatelizuje problem, drugi jest idiotą, trzeci póki co gra w podchody... Kto tam jeszcze realnie został?

Tak swoją drogą z daleka ta kreska niewiele różni się od oryginału, ale mimiki twarz po tej stronie już to lepiej ukazują. Fajne prezentacje. :) 1 Replie(s)

Ach! Ten świr z gwoździami w japie. No tak! :D Chociaż mnie teraz to śmianie się ,,ki ki ki'' bardziej kojarzyć się będzie z Quitelą z DBS. On tam się tak chichrał. :D

Tak czy siak ta walka długa nie będzie. Nie przy naszym Ogórowym Supermanie. ^.^

kimikonu
Żeby to słowo jeszcze miało jakieś znaczenie w DB. Tutaj można być super, mega, giga, legend, ultra, turbo, bosko, niebiańsko, a i tak zawsze zjawi się ktoś silniejszy, czy inny małpiszon zleje go swoją nową formą. :p

FishNChips
No właśnie u nas jest ten problem z tłumaczeniem, że mamy kilka źródeł jak to rtl7, manga, kinówki czy ogólna mieszanina z plątaniną. Także już lepiej trzymać się jednego źródła od samego początku do końca. I tak... Niektóre tłumaczenia z dawnych odsłon do dziś są delikatnie mówiąc zastanawiające. :') Ale olać to. Zawsze w takich sytuacjach mówię sobie, że mogło być gorzej. XXI mógł pojawić się w oryginalnej mandze, czy anime i znając pomysłowość naszych nazwaliby go Magiczny Pan Iksik, albo Heliorów - Słoneczny Patrol i mielibyśmy potem takie hece tutaj. D:
A to co zrobili z Dirty Dancing jest legendarne. :')

FishNChips
Cell jest zawsze doskonały. ;D Ale tak, samą metodę wychowawczą u komórkowego ojczulka nie popierajmy. ^^

Argon
To jest przede wszystkim złol w bardzo klasycznym znaczeniu tego słowa. Dla niego liczy się być silniejszym wszelkimi sposobami. :p Widocznie godzi go w ego, żeby ktokolwiek z jego grona miał przegrać, więc pozbył się słabiaka i wydalił silniaka. Co i tak jak wiemy po przyszłych wydarzeniach skończy się dla niego nie najlepiej...

MNShadow
Dokładnie tak. Właśnie pisałem o tym ego teraz. :D Freezer i Buu zrobiliby to samo. Taka rola złoli. Zwłaszcza w takich seriach jak DB. A mógł skołować miesięczny karnet na siłkę, albo jakąś Salę Ducha i Czasu. Spędzić czas jak ojciec z synem. Ech. :c ;)

Widzę, że tłumaczenia dalej stoją ością w gardle. ;) Z tego co kojarzę, tłumaczka stosuje się do:
a) bezpośrednio francuskiego,
b) takich sformułowań jakie stosowano w polskim tłumaczeniu oryginalnych 42 tomów DB.

Proszę: https://dbnao.net/info/nazw
Tu macie państwo listę tłumaczeń rzeczy, postaci jakie wówczas stosowano. Od razu zaznaczam, że nie jestem fanem niektórych tłumaczeń, ale rozumiem dlaczego tak, a nie inaczej. Dla mnie osobiście i tak najlepiej wypadły tłumaczenia Cell -> Komórczak i Tao Pai Pai -> Kryminator. :D Reszta to tak różnie, ale ludzie, dajmy spokój. Nie kłóćmy się o pierdoły. Każdy tutaj wie o kim mowa jak ktoś napisze Dai Kaioshin, albo kim jest Shin, czy Neptun, jak to sobie go tłumaczyliśmy w tv. ;)

FishNChips
Co do rysowania na kartce, też odnoszę takie wrażenie. Widać to po czarnych elementach, gdzie lekko przebijają się efekty skanów. ^^ 1 Replie(s)

SuperNameczanin
To raczej kwestia powolnego wychodzenia stron. Rozdziały w całości wychodzą po 2, a niektóre dopakowane i po 3 miesiącach, więc i akcje wolno się rozwijają. ^ ^" Ale tak. Są tutaj wątki, które już zdążyły w sekcjach komentarzy obrosnąć w legendy jak szał Vegetto, czy właśnie odpalenie się Ksi jako finałowego bossa. Bo chyba ten tytuł od lat pasuje idealnie do niego.

FishNChips
Mnie też dziwnie zainteresował ten rozdział bardziej, odkąd już na dzień dobry wystawili notkę, że to nie będzie kolejna fantazja dziadka. ^^
Jeśli chodzi o Karbonit to nie wiem, nie wiem... Są cholernie podobni i mają ten sam główny cel zeżreć wszystko z czym się zetknie, ale nadal wolałbym, żeby o magiku okazała się jakaś większa głębia historyczna.

Tynkardo
Owszem, mógł odnosić się do Goku, ale już przy wcześniejszym flashbacku z ich udziałem nie bał się nazwać Raditza ,,zerem'' i jawnie też dawał mu do zrozumienia, że liczył na większy potencjał. Stąd dał mu potem te kolczyki. Także nie zdziwiłoby mnie jakby tu dalej po nim jeździł z tym ,,głupkiem''. :D

Jak miło ze strony narratora z tą informacją na samym początku. To z pewnością ominie masę pytań co do autentyczności obecnych wydarzeń. Nie jak poprzednio. ;) Hm... Ksi jest już od dawna kreowany na byt istniejący od bardzo dawna i z bardzo silnym poczuciem niebezpieczeństwa dla innych. O ile rozumiem naszych małpich półgłówków, którzy wolą postawić wszystko na ostatnią szalę, żeby tylko mieć z kim powalczyć na wysokich obrotach, ale takie coś nie pasuje mi do Dai Kaioshina. W sensie tego pulpeta. Ja wiem, że narracja jest tak budowana, aby każdy miał szansę coś pokazać w walce, ale kurde, Ksi to zagrożenie jeszcze większe niż Majin Buu. Ba! To taki Zen'O w wersji DBM-owej, a ci jednak dalej kontynuują turniej. Trochę to dziwne. <_< Ale może to jeszcze jakoś wyjaśnią. Opętanie, szantaż czy cokolwiek...

O stronka tak a propos zdziwienia niektórych, że Perfect Cell ma ogon w ostatnim specjalu. Miał go zawsze, tylko ten ,,nasz'' ma zwinięty, a tamten wysunięty. ;)
Co do stronki - Paradoks Cella. Zasiekał własnego synka jak świniaka na święta, a i tak jest doskonałym ojcem. x_X 1 Replie(s)

FishNChips
Wręcz byłaby szkoda, jakby ich walka skończyła się w tym samym rozdziale (nawet jeśli byłby tak długi jak całość walki Goku z Vegetą), podczas gdy kilka innych już miało ich więcej. Ja stawiam na taką kolejność: R106 Finał, R107 Cell vs Gast, R108 Kontynuacja finału i albo dokończenie, albo jeszcze wcisną coś ważne w R109 i potem specjały i flashbacki na dłuższą przerwę. Ewentualnie już bez przedłużenia, wszak wiemy od dawna, że turniej to nie koniec i mamy jeszcze wiele wątków do rozwiązania poza nim. ^^

200 stron w dzień to piękny wynik. Powaga! :o Chylę czoła. Też nie mam takich bakcyla, ale jak się faktycznie wciągnie to lubię poczytać.
Któż by nie poprosił, gdyby miał taką możliwość przez Zenkiem spełniającym życzenia. ;D
Ależ oczywiście. Junji jest mistrzem w swoim fachu. Jak zacząłem od Uzumaki, Tomie i Gyo (po niej już nigdy nie spojrzałem na ryby tak samo), tak potem zabrałem się za inne jego obłąkane cudeńka. A jest tego cała masa. ^^

Kakarotto vs Tomie - Oj... Nie wiem kto by wygrał, bo obie strony są chore psychicznie, ale z pewnością przed ich starciem musieliby dać ostrzeżenie, by odstawić wszelkie jedzenie na bok. :')

Swego czasu, nim wciągnąłem się w animce, ze szczególnym zamiłowaniem do shounenów to lubiłem kryminały i horrory, także takie sceny są jak najbardziej mniam. I chyba wiem o jakiej scenie mówisz, bo mi też się podoba. Normalnie jak z jakiegoś gore o duchach. ;D
https://w...490.html#h_read <- Czekam na kolorek. <3

Wygląda na to, że okładka będzie już na następnej stronie, a ten zabieg zastosowali, żeby pokazać jakie zamieszanie zrobiło się wokół wszystkich uczestników tej akcji z I'K'L-em zatrzymującym czas. W sumie ciekawie to wymyślili. :)
Podobno po flashbacku i głównym wątku z finałową walką turniejową od razu przejdą do Gasta z Cellem w U7, także najbliższe miesiące zapowiadają się bardziej interesująco. ^^

Łoo panie dzieju~ Co tu się odpindala. C-Yamcha koksi ludzika z pasty colgate, postawny Kaioshin z najbardziej męską szczęką znów ma ochotę walnąć swojego hakaia. To będzie ciekawszy flashback, niż przypuszczałem. D:

Oho! Zaraz będzie jedna z moich ulubionych scen pozbycia się małych Cellików. ^^
No i pojawia się jak dla mnie numero uno największych dygnitarzy tego turnieju - Gast. <3

FishNChips
Świry tego świata - Tak. Oni zawsze mi uświadamiają, że jest tu lepiej bez kul. :p
Franciszek - Rozumiem i szanuję postawę. Kontrowersyjna postać, też nie ze wszystkim się zgadzam, ale tak. Niech spoczywa w pokoju.
Świry tamtego świata - Nie no Vedzia to tam jeszcze spoko. Kaka nie wiem czy by się dał nakłonić do jakiejś terapii, prędzej by nas zjadł! Ale lubię w 13 świecie ten balans. Jeden wariat jest najsilniejszy, ale nie jest nieśmiertelny. Drugi wariat jest nieśmiertelny, ale jest słabszy. Kolejni dwaj są dostatecznie umiarkowani, ale szykuje nam się mistyczny brachol. Najbardziej pokrzywdzony z nich wydaje się Nappa. Nawet w parodii jedyne co osiągnął to przerobienie na gadający kawałek mięsa i strój napalonego kucharza z agencji towarzyskiej. Trzeba przyznać, że łysolek ma mało szczęścia w DBM. :')

FishNChips
Nie no tak ogółem odnosiłem się do papieża. Ale tak. Też znam ten ból. Z drugiej strony gdybyśmy faktycznie mieli takie kule (czy inne magiczne artefakty) to znając naszą ludzką mentalność, szybko zostałyby przejęte przez jakieś gnidy od wskrzeszania szaleńców tego świata, co by nas już całkiem wybiło jako ludzkość. Albo my byśmy przestali doceniać życie i szanse jakie nam daje. Bo przecież zawsze można w razie czego powrócić. Ot takie moje nocne bajdurzenie.

No a co do tego kto jest większym świrem to ja ich Kakarotto mam w sumie niewiele niżej od Brollyego. A to bardzo źle o nim świadczy. x_x
Vedzia U13 jest po prostu zadufanym w sobie dupkiem, jaki na szczęście potem przy naszych wyrobił się na lepszą postać (choć nadal nie rozumiem zachwytu nad tą postacią, ale to już rozmowa na inną okazję). Ale Kaka to co innego. Koleś jest obłąkany i pokazuje to na każdym kroku. Cudowne przeciwieństwo naszego głównego bohatera.

BruceD
Pasuje tu idealnie. :p

FishNChips
Widziałem. Ma naprawdę bogaty skarbiec różnych tworów. :)

Yay! Niepokonana Chibi Son Bra leci z taką klawą ekipą, aż chciałoby się obejrzeć GT w ich wykonaniu. ^^

Mirai Tribun Erset
A ty nie szpanuj wehikułem czasu. <_<

Na szczęście potem powróci. ^^
Szkoda, że w naszym świecie tak się nie da... 1 Replie(s)

kimikonu
Coś w tym jest jak tak teraz o tym wspomniałeś. ;)

FishNChips
Ja mam taką teorię od lat, że może nie tyle go zahipnotyzuje, co przekształci mu odbiór rzeczywistości oczami tak, że z perspektywy Vegetto będzie widział w innych jakieś atakujące go bestie i dlatego rzuci się na Gohana, podczas gdy nasi będą się tylko przed nim bronić. Nie mam na to jakichś mocnych dowodów, prócz tego że gdyby to było takie zwyczajne ,,zmajinowanie'' jego wściekłości to już mieliśmy wiele okazji by pokazać, że fuzja nie do końca radzi sobie ze swoimi emocjami, a jednak to nie prawda. Vegetto ma swoje za plecami, ale z pewnością nie jest to rzucanie się z mordem w oczach na bliskich, bo ktoś coś se powiedział, czy zrobił. Mimo że oczywiście krąży ta dawna strona, gdzie sam do siebie nawijał jak to miał ochotę zrobić kuku Gohanowi.

FishNChips
Faktycznie tak będzie. Dzięki za czujność. ;)

Fordo4
Cóż. W tym komiksie nigdy nic nie wiadomo. Równie dobrze to może być tylko zakończenie jakiegoś ,,rozdziału'' z nią, przerwa tydzień / miesiąc i wznowią. A może już się pomysły wyczerpały i zniknie całkiem. To parodyjna seria z luźno powiązanymi ze sobą wątkami, więc może wrócić dosłownie w każdej chwili. Na ten moment na kalendarzu nie widzę nic nowego z CSB. :)

Jak tak patrzę z perspektywy czasu to jednak dobrze, że te magiczne dziewczynki nie przeszły dalej, a Vedzia tu nie odpadł. Mimo że nie przepadam za tą wersją zakolaka. ^^

FishNChips
Ano to na szczęście sam wkurzony Vegetto nie będzie przez całą serię. Tyle dobrego wniosły te wizje o nim, bo gdyby nie one, to faktycznie można by było odnieść wrażenie jak bardzo niepotrzebnie i słabo wykorzystanie dali jego postać. A tu się zaraz może przydać jako jeden z czołowych antagonistów. :D Byle tylko nie skończyło się na tym, bo mimo wszystko liczę, że jak go tam uwolnią z tego jakoś to potem role się odwrócą. I nawet jak finałowy cios na głównego złola nie będzie zależał od niego to przyczyni się do niego jakoś.

Co do Satana - Nom. Autorzy lubią śmieszkować i zrobili to tak dobrze, że przez kilka lat ludzie smucili o tą Mery Sue, aż musieli to zmienić. :) Też sobie tam patrzę raz za czas. Ksi mogą zaktualizować jak już będzie bliżej głównej fabuły, bo póki co czeka nas flashback. A to trochę potrwa.

FishNChips
Gdyby nie Ksi to paradoksalnie mielibyśmy dużo nudniejszy turniej, bo z góry ustawionego zwycięzcę - Vegetto. :p Już tam pomijając Aralke, bo to gag-postać, podobnie jak całe U2 świetnie wykorzystani do początkowych starć, ale potem byliby zbędni. Salagir lubi trollować, ale myślę, że takie jajcowanie na całego, by oni wszystko wygrali ,,bo Aralka jest the best'' by nie przeszło. Co najwyżej jak w przypadku Chibi Son Bry. ;D
No a tak patrząc na walczących: Gdyby Vegetto wtedy wygrał z Ksi, jego następnymi przeciwnikami byliby: C18 (na strzała), Zenek (na 2-3 strzały, bo by pewnie miał lepszą orientację po pierwszym czarnym magu), Gast (no tu może być różnie, ale siłowo wciąż to niebo, a ziemia). No i w finale Goku... Ta. ^ ^"
Także Ksi tak naprawdę uratował ten turniej. <3

Swoją drogą przez lata na miejscu wygranego była Mary Sue w tej tabelce, ale ludzie się tak często o to pytali, że widzę teraz do góry nogami Mr. Satana. Także jeszcze legitniejszy wygrany. D: 1 Replie(s)

A więc takie luźne nawiązanko. ;) Ale koniec końców lepiej, że ten scenariusz się nie ziścił, bo coś czuję, że na ,,co za żal'' by się nie skończyło. I to bynajmniej nie tylko wśród komentatorów na trybunach. ^.^'

,,Jeden mały trik i już myślą, że wygrali'' - Ciekawe czy ten tekst wykorzystają jeszcze kiedyś przy Ksi. ;D
Ale kolory tak, tak. Świetnie się to komponuje. 1 Replie(s)

Oj nie nie. Heheszki heheszkami, ale są na świecie pewne PEWNE sprawy jak śmierć, podatki i to że Goku w życiu by się nie poddał tak po prostu. Nawet przy Cellu, gdzie myślał go Gohanie, miał jakiś powód. Tutaj by to było totalnie nie w jego stylu. ;D

Vedzia pokazała, że nawet pozbawiona jaj wciąż zachowała wolę walki w sercu. ^^

MNShadow
Oj tak. One miały dynamit w dłoniach. ;) W sumie nasze żeńskie postacie z DB, jak Chichi, Videl, itp. również, póki nie zrobiono z nich domowych kur. >:c

Powiem Wam, że im dłużej przyglądam się temu dizajnu Cella to coraz bardziej się do niego przekonuję. Nawet nie przeszkadza mi, że ma to ciemniejsze cuś na szyi, czy pomarańczowy element na łbie, zamiast tego standardowego u Cella posiadającego geny rodziny Freezera. Dobrze to po prostu na nim współgra. :) Ale i tak myślę, że braki Demonów Mrozu w nim mocno odbiją się na sile i Gast wygra z nim bez większego kłopotu. Choć kto wie, może nas czymś zaskoczy ich starcie.

FishNChips
Racja, racja. Hihi. ^^

FishNChips
Oo też by mogła być. :)

Ajj jak zobaczyłem pierwszy kadr to już myślałem, że był na całą stronę. :p No cóż. Typowa przechwałka złolca i uruchamianie aury. Ale co z tego wyniknie i jak bardzo ruszy zielonego giganta to już sobie na to trochę poczekamy. Przypominam, że w piątek i sobotę minikomisy i dopiero za tydzień ruszamy z nowym rozdziałem. ^^ 1 Replie(s)

Nie no ma jeszcze piękne, długie rzęsy i nabrał(a) parę kształtów tam i ówdzie. O dziwo magicznie wraz ze strojem. ;p

Fordo4
No właśnie przez chwilę była i się zmyła. Może będzie za tydzień, a ja tam przypadkiem tylko skomentowałem. Zobaczymy, pożyjemy. :') 1 Replie(s)

FishNChips
https://m...aan5u/giphy.gif

filip133
No w tym rozdziale jedynie stronę. A co dalej, sam Salagir jeden wie. ;)

Co do tego Cella to jestem zdania, że jest słabszy, nie posiadając takiej samej ilości genów co oryginał. Ja wiem, że to nie zawsze się tak sprawdza w przypadku DB i tu niczego nie można być pewnym, ale akurat w tym przypadku aż dziwnym byłoby, gdyby Cell pozbawiony genów Freezera, Colda i Coolera był silniejszy od tego, który ich posiada. Jeszcze bym zrozumiał, jakby miał jakieś zamienniki, albo potrafił wchłaniać jak Buu, ale to nie ten rodzaj wojownika.

FishNChips
W sumie wyglądałby jak Zangya. :') 1 Replie(s)

Chciałbym zobaczyć choć jedną sagę z oryginału, gdzie ta pani wykorzystuje swoją cudaczną moc na jakimś bossie i czym by to poskutkowało. ;)

Łoooł~ Co to za czary? :o
Ja tu wbijam drugi raz, a tu ściana ,,gorących fotek'' z Chibi Son Brą. Ach te krańce internetu... To o tym mówili na pierwszej wersji 200 strony. :') 1 Replie(s)

Cóż. Będzie mi brakowało tego poniedziałkowego komiksu, mimo że bardziej podobał mi się na początku. Polubiłem ten dziwaczny klimat. :p Jak kiedyś będzie pomysł na jego kontynuację - Chętnie poczytam! n__n 1 Replie(s)

No póki co jest grzeczny wobec swojego stwórcy, ale z tymi pyszałkami nigdy do końca nie wiadomo. Tak czy siak podoba mi się w jakim kierunku zmierza fabuła świata 7. ;)

Jaka fajna, cartoonowa okładka. Podoba mi się ten styl! Przypomina mi Looney Tunes z dzieciństwa. :D

TypNiePokorny
A poza tym mamy na swoim profilu kalendarz, gdzie czasem widnieje kiedy będzie okładka, a kiedy nie. Na szczęście nie jestem tłumaczem i nie mam podanych stron na przód, dzięki czemu mogę zgadywać z Wami co się wydarzy potem. :p

Cress
Ja rozumiem argumentację, tylko mimo wszystko tak bym nie patrzył na bossów w DB. :) To jest jednak bardzo prosta seria z jasno wytypowanym co jest białe, a co jest czarne; kto zły, a kto dobry. Równie dobrze w przypadku Cella możemy założyć, że miał w sobie wiele innych genów złych ludzi, nad jakimi Gero eksperymentował przez te wszystkie lata. Wszak wiemy z oryginalnej historii, że to jego dzieło życia, a nie szybki, świeży projekt. Ale oczywiście dominujące geny u niego to: Goku, Vegeta, Piccolo, Freezer, Cold i Cooler (przynajmniej w DBM, który uznaje kinówkę i postać brata lodówy). Ten tutaj jest uboższy o trzech ostatnich, więc na pewno wpłynie to nie tylko na jego wygląd, jak widzimy tutaj, ale również siłę. Tylko po prostu nie jestem przekonany co do tego, by miał być jakiś bardzo inny z charakteru względem oryginału. Natomiast wiemy, że zostanie pokonany przez Gasta już z początku komiksu, więc tak czy siak padnie. Ten Gast jest pewnie słabszy od tego z turnieju, więc to też daje nam jakąś wskazówkę jak określić siłę mutanta. Nie zdziwi mnie jak na następnej stronie, albo w czasie walki podejdzie do Gero i mu przyfanzoli aż łeb odpadnie, niczym u pulchnego mima po akcji z Vegetą.

FishNChips
Oj tak. Jest bardzo Wielki Piątek przed nami, a po nim jeszcze większa niedziela! ;)
Tym razem z perspektywy Multiverse w przyszłym tygodniu poczęstują nas w te dni 2 minikomiksami.

Ano fajna, bekowa walka. Aż szkoda, że te dziewczyny nie wykazały się więcej ze swoimi cudacznymi mocami w dalszej fabule. ^^
I zgadzam się co do Bojacka - Też go nie lubię. Jeden z najmniej tolerowanych przeze mnie antagonistów w ogóle. Nie tylko mowa o DB. Taki typowy Sebix z osiedla, który przypadkowo dostał zabawki i postanowił je wykorzystać do jeszcze większej rozróby, niż i tak by je wykonywał bez nich. :/

Taka ciekawostka jeszcze od autora, że to właśnie tego Cella widział w komiksie Gast z okładki tego rozdziału. Fajny smaczek. :D
No ale wracając:

Xar
Jeśli nie ma ,,tylko'' Demonów Mrozu, zatem Piccolo geny ma, to powinien.

FishNChips
Też tak obstawiam co do doktorka, ale chciałbym też zobaczyć chociaż JEDEN świat, w którym Gero nie zostaje przez nikogo zdradzony i zgrywa prawdziwego bossa. Może chociaż tu się to uda. Ale jak nie to też nie ma wielkiego bólu, bo dziada nie lubię. :p

skoku901
No z zachowania na pewno jest taki sam. :)

obserwator
Otóż to. Też sądzę, że nie ma to wpływu jakie cyborgi pożre, ale jedynie one pozwolą mu na przejście z nieperfekcyjnej do perfekcyjnej formy, co w tym świecie stało się za kulisami całej historii. A zmiana wyglądu wyłącznie spowodowana brakiem genów Freezera, Colda i Coolera, co sam autor przyznał.

Cress
Nie sądzę by brak genów Freezera i jego lodówkowej rodziny aż tak wpłynęło na psychę Cella, co już widać jaki bigos narobił z innymi pracownikami Gero za plecami. ;) No i geny Piccolo ma, więc regenerować również powinien potrafić. 1 Replie(s)

Ło Panie dzieju! Kolorowy Cell i w dodatku jaki fajny! Tego się nie spodziewałem, mimo że wiedzieliśmy wszyscy, że będzie Cell. Super. :D

No właśnie. Ciekawe jaki to Cell, ale jeśli faktycznie już perfekcyjny to w sumie nic by go nie trzymało przy doktorku. Chyba że ten jest w wyjątkowo mizernym stanie bez kilku genów i mimo swojej idealnej formy, jest mu w pełni oddany, bo wie że sam niewiele by zdziałał... Albo znów będziemy mieli nieszczęśliwy koniec dla złowieszczego dziadka jak oryginał przy C17. :)

FishNChips
Widocznie ten C20 nie opuścił ani jednego odcinka DBZ i dla bezpieczeństwa zrobił sobie backupy, stając się trochę jak ten Dr. Wheelo ze starych kinówek. :p

MNShadow
Właśnie ciekawą rzecz powiedział. Jak to będzie jeszcze jakoś potem wykorzystane (w następnej części przygód ,,Gast i Thorn podczas wakacji na Ziemi 3 - Wojny bekapów Gero-Gero'', bo tutaj zostały jeszcze tylko 3 strony z czego następna najpewniej na zaprezentowanie nam wyglądu tego Cella. ;)) to chłop może okazać się nie do pokonania, póki nie wysadzi się całej planety!

Swistak-z-Krakowa
Coś Ty! Źli nigdy nie chcą gadać, póki widzą jakąkolwiek szansę dla siebie w danym starciu. :p Toż to Gero tymi zdaniami: ,,Rozmowy są dla słabych. Mam moc, więc to ja decyduję.'' - Streścił całego dragon balla!

Argon
To prawda, że ich walka się jeszcze formalnie nie zaczęła, a potem nawet podkreślą to jedną sceną właśnie z tym dotykaniem ringu, ale tutaj mamy jeszcze prostszą sytuację. Toribot się wycofał od razu jak tylko go zobaczył. :D

O-HO! Miałem komentować, że Gast mi tu przypomina moment, gdy chciał zbałamucić Daimao na turnieju, albo te całe belapy mecha-dziadka, ale ta stópka... TA STÓPKA! Witamy na pokładzie - Komórczaku! ;)

Fajna, bekowa walka. Najlepsza jaka się nie odbyła. :')
Tylko szkoda, że tak krótko!